Wymarzony dom

avatar

Kwestia własnego lokum była dla dla mnie dość odległą sprawą. Jako dzieciak nigdy nie zastanawiałam się nad tym kiedy nastąpi odpowiedni czas. Wiedziałam za to czego chcę. To było dość proste - zamieszkać gdzieś gdzie będę mieć święty spokój. Tylko tyle i aż tyle. Przez kolejne lata życia zbierałam różne doświadczenia i wnioski na temat finalnej wizji miejsca do życia.

Jednym z pierwszych wniosków, które miałam już jako dziecko - była informacja, że nie chcę ogrodu. Żadnych drzewek, najlepiej jak najmniej roślinności. Wiem, że obecnie jest strasznie modne mieć jakiś kawałek zieleni, ale przez wszystkie lata kiedy musiałam dokładać swój czas i siły do pielęgnacji ogrodu w domu rodzinnym, miałam naprawdę dość. Uznałam, że jest to dla mnie naprawdę zbędne.

image.png
Nie ma tutaj nic dziwnego, prawda?

Kiedy przeprowadziłam się do Katowic, zamieszkałam w kawalerce na ostatnim piętrze. W czasie 2-letniego najmu zrozumiałam, że dobrze jest mieć spokojnych sąsiadów - a moi tacy nie byli. Często słyszałam libacje, a mieszkanie z przeciwka miało otwarte drzwi i wiele wieczorów spędziłam na mimowolnym słuchaniu Jeden z dziesięciu. Nie żebym nie lubiła tego teleturnieju, ale wolałabym nie słyszeć nic. Były też sytuacje, kiedy na korytarzu dzieciaki wydzierały się tak głośno, że miałam dość. Jak każdy dojrzały i rozsądny człowiek zamiast z nimi porozmawiać i wyjaśnić im, że mogliby się uspokoić, to odpalałam anime na cały głośnik, co skutkowało ciszą... A czasami ten sąsiad z przeciwka wychodził i robił im raban.

image.png
Prawie idealnie, a jednak tak daleko

Miałam też mały epizod mieszkania u Myśka w mieszkaniu. Krótko, bo parę miesięcy, ale przekonałam się, że budynek musi być naprawdę dobrej jakości, inaczej ciągle trzeba użerać się z deweloperem, a wygłuszenie sąsiadów z góry... No cóż, nie istniało. Nie miałam nic do tych ludzi i wiedziałam, że płacz dziecka nie musi być ich winą, ale było to dla mnie uciążliwe. Uznałam, że jeśli chcę gdzieś zamieszkać to fajnie by było, żeby to miejsce nie miało ścian z przysłowiowego kartonu.

Po mieszkaniu w Gliwicach miałam podobne spostrzeżenia jak po Katowicach, no może z dodatkiem, że nie chcę mieć piekarnika przez cały dzień w środku, a tak było... No i żeby parking nie był na papierze. Niby miejsc dużo, ale tylko jak się wprowadzaliśmy, a mieliśmy jedno z pierwszych mieszkań. Później było albo na styk albo jak się za późno przyjechało to trzeba było stać na końcu parkingu. O jakikolwiek garażach można było zapomnieć. Dodatkowo dobrze jest mieć własny kąt, a o to było ciężko. Albo okupowałam kanapę albo łóżko.

Tego problemu nie mamy teraz. Mamy swoje miejsce, ale mieszkanie nieco starsze. Izolacja w oknach zdecydowanie nie domaga, więc jak przyszły mrozy w tym roku to nagle zimnica się zrobiła, a koce stały się naszym towarzystwem na stałe. Dodatkowo nie mamy wysokiego stołu żeby normalnie zjeść posiłek, więc albo jemy w salonie na niskim stole albo przy swoich biurkach.

image.png
Miejsce gdzie jem zazwyczaj śniadanie

Dlatego naładowani doświadczeniami z poprzednich kwater, szukamy czegoś co spełni oczekiwania. Nie jest to wcale proste, bo przecież poza tymi wyżej wymienionymi, dochodzi choćby kwestia samej lokalizacji, ceny, metrażu. Chociaż można znaleźć sporo ofert, to trudno dobrać taką, która naprawdę zadowoli. Jak to z tym dylematem - chcesz tanio i szybko? Jakościowo będzie do bani... I tak dalej.

Niemniej jesteśmy dobrej myśli z Myśkiem. Liczę, że jego doświadczenia z wykończenia poprzedniego mieszkania uratują nam tyłki i pozwolą uniknąć całej masy złych decyzji. Zdaję się na niego (i trochę na teścia), bo mają o wiele więcej wiedzy w tej sprawie ode mnie.
Tylko czemu to oznacza tyle pracy, że mój wewnętrzny leń krzyczy.



0
0
0.000
1 comments
avatar

Congratulations @osavi! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 1500 upvotes.
Your next target is to reach 1750 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

0
0
0.000