Postarzanie Produktu zabija i okalecza Ludzi

avatar
(Edited)
Wszyscy którzy słyszeli od procederze postarzania produktów przez wielkie korporacje w celu optymalizacji zysków ze sprzedaży, kojarzą to zagadnienie z takimi hasłami jak ekologia i finanse. Mało osób zdaje sobie jednak sprawę że proceder ten po za aspektami ekologicznymi i finansowymi jest bezpośrednią przyczyną śmierci lub kalectwa wielu osób.

Aby zrozumieć jak to się dzieje trzeba zapoznać się z kilkoma nowymi tematami. Jednym z nich jest liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy, drugim ilość zgonów na tonę wydobytego kruszcu, trzecim natomiast ilość wypadków z powodu wad fabrycznych sprzętu.

welder673559_1920.jpg

Liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy oraz ilość zgonów na tonę wydobytego kruszcu.

Pierwszy orz drugi temat mówią o tym ile osób ulega kontuzji lub na stałe traci zdrowie lub życie na ilość wyprodukowanych sztuk towaru. Nie będę tu przytaczał szczegółowych danych ponieważ są one rożne w zależności od branży. Generalnie wszyscy jednak wiemy że takie rzeczy jak wypadki śmiertelne ucięte palce ręce i inne tego typu nieszczęścia zdarzając się w zakładach produkcyjnych w większości branż przemysłu wytwórczego. Wiąże się to oczywiście z obcowaniem z niebezpiecznymi urządzeniami, substancjami oraz przemęczeniem warunkami pracy i szeregiem innych czynników. Oraz oczywiście w przypadku kopalń ze stałym ryzykiem wynikającym z kopania w ziemi co jak wiadomo objawia się różnymi zagrożeniami naturalnymi.

Ilość wypadków z powodów wad fabrycznych sprzętu.

Drugie zagadnienie dotyczy konsumentów dóbr i nawiązuje do sytuacji śmierci lub kontuzji spowodowanych przez sytuacje w których owe wady fabryczne dały o sobie znać w momencie gdy od sprawności danego towaru zależało życie lub zdrowie użytkownika.

Jak nietrudno się natomiast domyślić, we wszystkich trzech przypadkach części tych śmierci i kontuzji dało by się uniknąć gdyby producenci sprzętu nie trudnili się planowanym postarzaniem produktu.

Szybsze starzenie się wytwarzanych dóbr skutkuje bowiem potrzebą większego udziału człowieka w sektorze wytwórczym i wydobywczym które to są obarczone największym ryzykiem dla zdrowia człowieka. jeśli wytwarzamy dajmy na to o 20% więcej telefonów komórkowych to możemy założyć że przy takich samych warunkach pracy, przy ich wytwarzaniu wystąpi statystycznie 20% więcej kontuzji i zgonów. Faktycznie natomiast tępo narzucane przy produkowaniu tandety i relatywnie niska opłacalność takich przedsięwzięć w stosunku do tych które stawiają na jakość wyrobu, prowadza do znacznego pogorszenia się warunków i komfortu pracy co skutkuje znacznie podwyższonym ryzykiem występowania takich sytuacji.

Każdy bowiem wie że gdyby miał np produkować urządzenia z wysokiej półki na lata gdzie w grę wchodzi 3 lub 4 krotnie wyższa cena produktu. Tępo pracy spada natomiast warunki zatrudnienia poprawiają się. Wynika to z potencjalnie większej opłacalności i dbałości o jakość a nie ilość. Pracownicy w takiej fabryce muszą więc być lepiej wykwalifikowani oraz w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej.

Tak samo mniejsze wydobycie surowców potrzebnych do realizacji owej produkcji skutkowało by relatywnie mniejszą śmiertelnością na czas użytkowania danego produktu w sektorze górniczym i wydobywczym.

Na końcu, oczywiście, mniejsza wadliwość dostarczanego użytkownikom sprzętu oznacza mniejszą ilość sytuacji śmiertelnych w których z winy urządzeń i sprzętów dochodzi do wypadków.

Pomijając więc fakt że rok rocznie wysypiska śmieci pękają w szwach. Po oceanach pływają gigantyczne wyspy śmieci. Zasób surowców naturalnych na naszej planecie kurczy się w zastraszającym tempie a do naszego środowiska życiowego w wyniku wydobycia produkcji i transportu tandetnej chińszczyzny, trafiają setki tysięcy ton szkodliwych substancji takich jak ołów, rtęć, kadm oraz wiele wiele innych. To w tym wszystkim giną też ludzie ludzie którzy w innym wypadku mogli by żyć, cieszyć się zdrowiem lub też nie obciążać funduszów zdrowotnych długotrwałymi terapiami związanymi z chorobami zawodowymi powstającymi np w wyniku zatrucia organizmu chemikaliami, pracą w nieludzkich warunkach braku należytych środków BHP lub też po prostu właśnie z powodu wadliwości sprzętu.

Jednym z tych ludzi możesz być natomiast TY. Nie ważne czy jesteś pracownikiem produkcyjnym, biurowym czy tez biznesmenem. Jeśli urwie ci się karabińczyk podczas wspinaczki górskiej, zawiedzie izolacja w urządzeniu którym się posługujesz lub nawalą hamulce w twoim samochodzie... zginiesz.


Pozdrawiam i zapraszam do czytania innych moich wpisów na ten temat:

Postarzanie produktu Zbrodnia Przeciwko ludzkości



0
0
0.000
21 comments
avatar

Na szczęście dużo firm nie idzie tym krokiem i np. jak kupujesz sprzęt z firmy Tefal to możesz sobie dokupić każdy element jeśli Ci się zepsuje.
Zresztą polecam: https://czesciagd.pl/ wg mnie warto wspierać producentów dbających o konsumentów.

0
0
0.000
avatar

Zgadza się niestety wiele z tych firm ma niejako związane ręce ponieważ ten proceder często postępuje już na etapie wytwarzania materiałów. Przykładem może być chociażby produkcja drewna. Najsolidniejsze drewno uzyskuje się np z wycinki zimowej i to najlepiej jeszcze w określonych porach i warunkach. Obecnie np ścina się drzewa przez cały czas. To samo można powiedzieć o stopach metali które generalnie są już produkowane często z "wadą fabryczną" i sęk w tym ze zmowa wytwórców często powoduje taką sytuację że uzyskanie innych jakościowo materiałów jest albo wysoce nieopłacalne ekonomicznie albo tez bardzo trudne przez co większość firm (głównie małych i lokalnych) które nawet chcą produkować solidne sprzęty ma niejako związane ręce.

0
0
0.000
avatar

W takim przypadku producent np. mebli powinien powiedzieć, że bierze tylko drewno zimowe. Jeśli konsumenci pokażą, że są w stanie zapłacić więcej aby produkt był lepszy. W naszym ustroju gospodarczym to konsument ma władzę, ale cały czas brakuje miejsc gdzie konsument jest uczony rozsądnych zakupów i nie kupowania tego co reklama mówi, że jest najlepsze

0
0
0.000
avatar

czytałem wpisy "stolarzy" na grupach "drewnainych" że to bzdury są z tym cięciem. że oni tak spreparują drewno z letniego cięcia, że będzie tak samo "dobre"... słowo klucz "spreparują" kiełbasę też można spreparować formaliną i być pewnym, że nie zepsuje się nigdy... problem w tym, że to będzie trująca kiełbasa. Nic tym ludziom nie pomaga pisanie o właściwościach rozbiórkowego drewna ciętego ze starą ideologią, że jest ono po 100 latach lepszej jakości jak współczesne nowe prosto z tartaku...

0
0
0.000
avatar

Pewnie taki stolarz mówi w ten sposób bo wie, że takie drewno jest tańsze. Ale ja nie mogę tutaj za bardzo się wypowiadać na temat bo się zwyczajnie na tym nie znam, a zazwyczaj jej też drugie dno, którego konsumenci nie widzą.
Jestem programistą i wiem jak się tworzy oprogramowanie. Kiedyś gdy komputer miał po kilka KiB pamięci to było ważne aby program był mały i dobrze zoptymalizowany. Pracowałem też z urządzeniami wbudowanymi, które mają mało pamięci i nadal jest tam takie podejście. Ale jednak gdy piszę się aplikację na androida, iOS czy inny system to nie zawsze rozmiar i wydajność jest najważniejsza. Czasami ważniejsze jest aby w przyszłości dało się szybko coś przerobić, albo aby kod był czytelniejszy. A czasami zwyczajnie jeden programista poprawiający wydajność o kilka % więcej kosztuje niż realny zysk. Tam jednak gdzie wydajność jest bardzo ważna to pisze się tak aby było wydajnie. Konsumenci często tylko mówią "kiedyś to potrafili pisać programy".

0
0
0.000
avatar

dokładnie dziś już tak jakby się nawet zatarła granica pomiędzy dobrym produktem a "wyglądającym" jak dobry produkt. konsument chce kupować wrażenia a nie solidną robote. No ale Lata marketingu i prania mózgu w tej dziedzinie odniosły skutek. Ja pamiętam tylko słowa dziadka, który za każdym razem jak spojrzał na drewno z supermarketu to od razu wiedział że coś jest z nim nie tak. i tego mnie przynajmniej nauczył jak rozpoznawać różnicę między tym ciętym zimą i latem.

0
0
0.000
avatar

Thank you for your engagement on this post, you have recieved ENGAGE tokens.

0
0
0.000
avatar

No ale właśnie, problem w tym że ludzie kierują się głównie emocjami i ceną (niską)... Mało jest świadomych konsumentów...

0
0
0.000
avatar

Dlatego ważne aby ich uświadamiać. Lewica widzi kapitalizm jako coś złego, ale tu właśnie ludzie decydują o tym co i jak się rozwija... swoim portfelem. To idealna sytuacja ale trzeba się uodparniać na manipulacje.

0
0
0.000
avatar
(Edited)

Wiesz co z tymi emocjami i cena to jest trochę błedne koło neistety. Bo to reklama i marketing steruje troche opiniami ludzi. I jest ona dzis tak agresywna że trzeba by być naprawdę mistrzem samopoznania żęby nie dać się na nią łapac. ja się uważam za człowieka świadomego tych procesów i interesuję sie nimi od lat a i tak czasem się łapię na tym żę mój wybór w chwilach nieświadomości podyktowany jest reklamą. wiesz to jest ten moment gdy masz 2 produkty na półce śpieszysz się i nei myślisz i widzisz że odruchowo sięgasz po ten który widziałeś w reklamie ;] Podobno wystarczy np 5 sekund reklamy żemy np dziecko wybrało produkt z reklamy?! no to weź tu tak zrób żeby twoje dziecko nigdzie nei widziało nawet 5 sekund reklamy chyba jak wyprowadzisz się na syberię bez prądu i telewizora;] A upodobania ukształtowane w dzieciństwie potem strasznei trudno zmienić. Wojna z dzieckiem o to czego ono chce paradoksalnie też tylko jeszcze bardziej utwierdza w nim przekoanie że tego chce. Z kolei żeby dziecko podejść to trzeba mieć wiedzę jak wykwalifikowany pedagog dziecięcy;]

0
0
0.000
avatar

Thank you for your engagement on this post, you have recieved ENGAGE tokens.

0
0
0.000
avatar

Ciekawe jest też to, że ci wszyscy ekolodzy i filantropi, którzy twierdzą, że surowce na naszej planecie są ograniczone i trzeba wprowadzić "kontrolowany" wzrost gospodarczy (a raczej stagnację czy recesję) nie walczą z postarzaniem produktów. Przecież przez skracanie długości życia przedmiotów "marnuje się" kilka razy więcej dóbr, nie licząc innych kosztów jak właśnie ludzkiego zdrowia czy chociażby zmarnowanego czasu.

0
0
0.000
avatar

No co ty przecież dwutlenek wegla nas zabija nie rozumiesz tego? ;) a no właśnie ani się nie mówi o innych naprawdę groźnych skutkach skażenia środowiska przez przemysł i tu jakoś nikt nie wypowiada walki tym prawdziwym zagrożeniom. Ani też właśnei o skutkach zagrożenia życia. Wszyscy tylko dwutlenek wegla zwalczają jakby neiwiadomo jak groźną substancją był.

0
0
0.000
avatar

ja tak sobie myślę że te CO2 to taka "czarownica we wsi" spadł grad, przyszła epidemia, krowa przestała dawać mleko. A nie niewykształceni chłopi szukają czarownicy z pochodniami zamiast rozwiązać swoje problemy. Dziś wielkie korporacje płacą takim wszelakiej maści EKO szurom aby ci szukali tego CO2 i problemu tam gdzie go nie ma, a tym czasem oni spokojnie trują cały świat dalej, i nikt nie przeszkadza.

0
0
0.000
avatar

Jakie czasy taka czarownica :D

0
0
0.000
avatar

Thank you for your engagement on this post, you have recieved ENGAGE tokens.

0
0
0.000