Chciałem Wam pokazać ile śniegu spadło w ciągu dwóch dni.
Jak na mój gust, to spadło grubo ponad pół metra.
Rano odśnieżałem ponad pół godziny, by móc wyjechać z garażu.
Później kolejne około 15 minut, by móc zaparkować pod pracą. To nie tak, że nie chce mi się chodzić, ale zarówno na parkingu pod pracą nie było miejsca, jak nigdzie indziej wokoło. Wszystkie parkingi na poboczach kompletnie zasypane. Jak zwykle - zima zaskoczyła służby miejskie....
Po powrocie z pracy czekała mnie druga runda odśnieżania.
Ostatni, trzeci raz odśnieżałem wieczorem.
W sumie, na machaniu łopatą, spędziłem grubo ponad godzinę. Miałem intensywny trening rozłożony w czasie na cały dzień.
Zdjęcia pochodzą z popołudniowego spaceru. Zawiozłem samochód do mechanika (centralzamek w drzwiach kierowcy przestał działać - uroki zimy), i wróciłem sobie spacerkiem do domu.
Po drodze kawa i batonik w żabce - dodatkowa porcją energii przed wieczornym odśnieżaniem 😀
Zatrzymałem się również na chwilkę pod skocznią Skalite, ale ten temat opiszę może w kilku słowach jutro.
W sumie cały opis dnia zmierzał do wyjaśnienia, skąd wziął się u mnie tak wysoki wynik.
Od 6tej, do 18tej - 12 godzin na nogach i 30k kroków wpadło.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io