Wycinają nam lasy na potęgę

avatar

image.png

Pewnie też widzieliście posty i artykuły alarmujące o dramatycznej skali wycinki lasów. Ba, wchodząc do lasu na spacer pewnie też mieliście okazję zobaczyć na żywo skalę dokonań nadleśnictwa w tym zakresie. Afera medialna rozbija się o powyższą mapę - chodzi o to, że to, co jest czerwone, nie będzie... zielone.

image.png

Dzisiaj przy porannej prasówce wpadłam na ciekawy wywiad, opublikowany w newsweeku 17 kwietnia - Mapa wycinek w lasach. Już niebawem Wasze ulubione miejsca i uroczyska znikną.

Michał Książek, reportażysta, inżynier leśnik i ornitolog, tłumaczy, na jakiej zasadzie działają Lasy Państwowe. Co raczej nie zaskakuje, biorąc pod uwagę to, co możemy zaobserwować. Ale wcześniej mogłam się tylko domyślać, dlaczego LP nie są zadowolone z powstania mapy obywatelskiej, gdzie każdy może zobaczyć, co jest planowane w lesie w jego okolicy.
Uroczysko w Katowicach już zniknęło:
Duża wycinka w lesie w Ochojcu w Katowicach. Pod topór poszły drzewa wzdłuż popularnej trasy rowerowej. Rowerzyści są w szoku
Leśnicy rzecz jasna tłumaczą, że wycięto martwe drzewa. Wytłumaczenia mają też dla wycinki drzewa 120-letniego, mimo że mogą żyć 400-600 lat.

Powinniśmy wypracować w Polsce koncepcję lasu-gąbki, czyli dojrzałych starodrzewów, z dużą ilością wielkich drzew i martwego drewna, z bogatą warstwą mchów i porostów. Czas zakazać budowy w nich dróg i szlaków zrywkowych, zatkać rowy melioracyjne i opracować operaty wodne. Takie lasy, lasy o charakterze naturalnym, potrafią utrzymywać tysiące hektolitrów wody w czasie opadów i powoli oddawać ją w czasie susz. Regulują w ten sposób hydrologię głównych rzek kraju.

Nasadzenia nie zmienią stanu rzeczy, zanim las odbuduje swoje zasoby, będą kolejne wycinki.

Tych lasów prawdziwych, starych, gdzie mamy całą gamę gatunków: mchów, porostów, chrząszczy, ptaków… jest może jeden procent.

Wiedzieliście, że podczas gdy pracownik naukowy w parku narodowym z kilkunastoletnim stażem zarabia niecałe trzy tysiące, leśniczy zarabia 7-8 tysięcy, a nadleśniczy 18 tysięcy?
Władze stworzyły rzecznika w niemal każdym nadleśnictwie, a jest ich około 416 plus 17 dyrekcji i jeszcze osobne Centrum Informacji Lasów Państwowych. Armia rzeczników zapewnia, że wszystko jest super.

image.png

To co się dzieje w górach, to już w ogóle jest dramat. Wszystko to jest nie tylko smutne, ale i niebezpieczne, choćby z prostego powodu - wycięte drzewa nie zatrzymają wody, więc nastąpi zalanie miast w dolinach.

Powstała również mapa inicjatyw obywatelskich. Pytanie czy cokolwiek to da? Rządzą nami dyletanci. Już od padnięcia koni w Janowie można było się domyślić, że będzie dramat... a każdego roku jest coraz gorzej.

image.png

image.png



0
0
0.000
6 comments
avatar

LP działają wedle biblijnego "czyńcie sobie ziemię poddaną" i wyartykułowanego niedawno przez Czarnka stwierdzenia "To dla człowieka jest ta przyroda". Odcinają się od biologów, a ekologów (nie w sensie samozwańczych "działaczy", ale naukowców zajmujących się tą dziedziną) traktują jak szkodliwych dla leśnictwa wariatów. Jest to twór o starannie wypracowanej strukturze opartej na stosunkach towarzyskich, wspólnych sympatiach politycznych i starannym doborze adeptów, którzy już w technikach leśnych uczą się jedynie słusznych poglądów na ochronę przyrody, a potem awansują w zależności od tego, jak dobrze pasują do zastanego modelu polityczno-łowiecko-gospodarczego.

0
0
0.000
avatar

LP działają wg wytycznych rządu który musi wycinać na potęge bo take ma wytyczne. To jest częśc niszczenia polskiej gospodarki żeby była łatwa i tania do przechwycenia przez korporacje. Lasy to jedna z nielicznych spółek w polsce jaka tu jeszcze prosperowała bo leśnicy od lat właśnie POWIĘKSZALI obszary leśne. Jak byłem na studiach to mówiliśmy ze od 89 do 2008 obszary lasów państwowych zwiekszyły się bodajże o 10 %. Z resztą juz niebawem i tak nas uderzy 10-15 % inflacja. wiec będą jeszcze symulowac tą kasą że wszystko z gospodarką jest ok a tak narawde to tylko bedzie odwlekanie nieuniknionego.

0
0
0.000
avatar

Chyba potrzebują dużo papieru do drukowania pieniędzy...

0
0
0.000
avatar

Tak szczerze to uważam, że dużo bardziej niebezpieczne jest to co teraz wpłynęło do sejmu. Bo to co opisałaś to jest kwestia sposobu gospodarowania lasami. Można to krytykować, ale jednak formalnie lesistość wzrasta.
Natomiast dużo groźniejsze są różne plany pod "narodową" przykrywką. Zamiana gruntów leśnych dla celów infrastrukturalnych, mieszkaniowych, dla kolejnych propagandowych programów - to są moim zdaniem dużo poważniejsze problemy. Wówczas w miejsce planowej gospodarki drastycznie wkroczyła by polityka a tam już trudniej o fachowców.

0
0
0.000
avatar

No właśnie moim zdaniem fachowców już nie ma. Ale fakt, zmiana terenów leśnych na mieszkalne / inwestycyjne to już w ogóle koniec.

0
0
0.000