Skarby z prl-u , po Łojcu. 💚

avatar
(Edited)

Rodzice mojego taty mieli w mieszkaniu takie skarby, że teraz każdy łowca by się o nie bił.

20230219_112820.jpg

20230219_112800.jpg
Pamiętam stare radio, zegar i piękne drewniane stare krzesła , o bardzo nowoczesnej sylwetce.
Wtedy, gdy odwiedźałam dziadków uważałam, że wszystko to jest staromodne i jakieś takie ponure.
Kilka rzeczy bardzo mi się podobało, ale nie były one ładnie eksponowane. Pamiętam też stary kaflowy piec, a obok niego zawsze stał balon z winem( mam go w piwnicy) Już jako nastolatka wypijałam to wino mamie z kieliszka, później zawsze dziadek też nalewał mi trunek na spróbowanie. Dziadek miał też najpiękniejszą działkę i okazałe kwiaty i warzywa.
Po śmierci dziadków wszystko z mieszkania zabrała moja ciocia, tata nic nie chciał. Wiedział jednak, że zawsze chciałam maszynę Singier, więc poszedł tam i ją wziął dla mnie. Przyniósł mi też obrazi balon na wino. Moja mama zwolenniczka wyrzucania wszystkiego na hasiok, nie potrafiła pojąć po co mi ten klamor, skoro nie lubię i nie potrafię szyć😁
Maszyna miała iść do renowacji i zostać stolikiem kawowym.
Pierwsze maszyny powstały w 1850 r. I zdobywały serca ludzi na całym świecie.
Mój model ma ponad 100 lat i jest w pełni sprawny i w stanie bardzo dobrym, bez renowacji i malowania.
Szkoda mi było przerabiać to na stolik, wiec jest u mnie w takim stanie jakim ja dostałam.

20230219_112613.jpg

20230219_121252.jpg

20230219_112507.jpg

20230219_121217.jpg

20230219_112630.jpg

20230219_112743.jpg

20230219_112812.jpg

20230219_112820.jpg

20230219_112902.jpg

20230219_112946.jpg

20230219_112902.jpg
Szyć już raczej nie będę się uczyć...ale się cieszę, że ją mam. Mam też obraz z 1953 r. (wtedy urodził się mój tata)

20230219_121342.jpg
Obraz przedstawia Wisłę w mojej okolicy. Gdy zrobi się cieplej odszukam to miejsce.

Mój łociec wszystko miał wszędzie poukładane do milimetra, gdy się mu ruszyło cokolwiek zaraz wiedział. Miał w szufladach stare zegarki na łańcuszku medale i różne duperele. Lubił tez fajans.
Gdy tata zmarł mama wszystko wyrzuciła na hasiok, nawet motorek Komarek. Nie wyniosła tych trzech rzeczy, które udało mi się uratować przed hasiokiem. Szkoda mi bardzo przepięknego serwisu zielono - czarnego, zawsze jako dziecko marzyłam, by pić z niego herbatę. Stał za szybą w meblościance.

20230219_120755.jpg

20230219_121104.jpg

20230219_120840.jpg
Muszę kiedyś odwiedzić piwnicę mamy, może jeszcze coś tam znajdę. Ojciec miał w piwnicy "sklep" narzędziowy, wszystko popakowane w skrzynie i skórzane torby. Teraz cały ten arsenał odziedziczył i używa mój mąż. Do przykładu dwie rzeczy , które wpadły mi w ręce.

20230219_113910.jpg

20230219_114331.jpg
Mój ojciec nic nie wyrzucił na śmietnik!!! Wszystko sam naprawiał, co mnie kiedyś bardzo denerwowało, bo chciałam wszystko mieć nowe, a nie naprawiane stare zgraty.
Teraz wiem, że te rzeczy miały duszę i wartość, a to co ja chciałam to był plastik made in china.
Najbardziej chce mi się śmiać z konia. Ojciec uratował konia z hasioka. Wracali z przedszkola z moim synen.Hubert dojrzał obok śmietnika konia. Zabrali go i tato uszył mu lejce i siodło. Bali się razem z Hubertem jak zareaguję na tą zabawkę ze śmietnika. 😁

20230219_113607.jpg

20230219_113555.jpg
Koń ma się dobrze i czeka razem ze mną na wnuki😉❤
Mój stary, wtedy jeszcze młody. 💚

20230219_152208.jpg



0
0
0.000
3 comments
avatar

Manually curated by brumest from the @qurator Team. Keep up the good work!

0
0
0.000