Łaskawa Królowa⛰❤☀️

avatar
(Edited)

Wizytę u Królowej planowałam już kilka razy. Piękna Polska Złota Jesień i spontaniczna decyzja- jedziemy na Babią Górę🖤 Parking pełny,
wiec parkujemy na drodze kilometr przed wejściem na szlak. Kolejka po bilety. Szlak czerwony zamknięty. Ruszamy niebieskim. 💙 na Markowe Szczawiny-
Diablak 1725m.npm

20221030_134215.jpg
Sprawdzenie pogody to podstawa wycieczek górskich. Królowa Babia Góra bywa bardzo kapryśna. Dla mnie była wręcz łaskawa.

20221030_095425.jpg

20221030_101233.jpg
Jak zwykle za grubo się ubrałam. Córka pokazała mi filmik , ze szczytu jak ją prawie porwał wiatr.
Mówi prawie listopad, ubierz się ciepło.

20221030_105216.jpg
Z Kasią zawsze miło sobie rozmawiamy i idziemy w tym samym tępie. Nie muszę ją gonić jak męża i syna.
Trasa pod górkę ale spacerowa. Podziwiamy naturę i plotkujemy. Przyśpieszamy tylko by wyprzedzić rodziny z dziećmi. Miłe jest to, że coraz więcej rodzin aktywnie spędza czas z dziećmi.

20221030_112528.jpg
Trochę na szczyt podwiózł nas koń😁

20221030_115325.jpg
Droga do schroniska minęła bardzo szybko, nie zatrzymywałyśmy się, bo wszystko co potrzebne miałyśmy w plecaku. 🍻

20221030_115407.jpg

20221030_115413.jpg
Nie wiem czy było na szlaku dużo ludzi czy mało, bo nie mam porównania.Dużo ludzi, lecz można iść w samotności.

20221030_115919.jpg
Wypatrując pięknych widoków, natrafiłam na super okaz, olbrzymią hubę na drzewie.

20221030_121315.jpg
Słońce nas rozpieszczało. ☀️☀️

20221030_122646.jpg
Tym razem omijamy Małą Babią i po krótkiej przerwie w słonecznej atosferze ruszamy do celu na szczyt⛰

20221030_122338.jpg

20221030_122510.jpg

20221030_121430.jpg
Kamienne schody wśród kosodrzewiny tworzą cudowny naturalny labirynt.
Ludzie przemykają i wyglądamy wszyscy jak kolorowe mrówki.

20221030_125128.jpg

20221030_124928.jpg

20221030_125315.jpg

20221030_130530.jpg

20221030_131030.jpg
Babia Góra zostaje wpisana na podium moich najpiękniejszych wycieczek.
Pierwsze miejsce to Łomnica i widoki z samego szczytu oraz widoki z czerwonego wagonika.
Drugie miejsce to Śnieżka.
Trzecie przejęła Babia Górę wykopując Chopok na czwarte miejsce. ☀️

20221030_131445.jpg

20221030_131709.jpg

20221030_131802.jpg

20221030_131709.jpg

20221030_132224.jpg
Widok na dachu natury tak mnie zachwycił, że mnie zatrzymał tam ten niesamowity widok na góry i zbiornik wodny.
Podziwiałam kolorowe mróweczki na szczycie i schodzące malowniczą ścieżką. Mój mąż, który poszedł jak burza, już stał jak posąg na szczycie i czekał na mnie. Kasia też mi zniknęła. Nie wiedziałam, że na szczyt prowadzi ścieżka i jak głupia spinałam się na czworakach na szczyt .

20221030_132550.jpg

20221030_132824.jpg

20221030_132913.jpg

20221030_132917.jpg

20221030_133628.jpg
W tym miejscu już " duje" jak godają Gorole, więc się ubrałam odpowiednio na wizytę u Królowej.

20221030_133735.jpg

20221030_133838.jpg

20221030_133911.jpg

20221030_134215.jpg
Tam na szczycie patrzy już na moją wspinaczkę mąż.

20221030_134936.jpg
Z tych głazów nie zrobiłam już zdjęcia, bo czułam się tam jak Kukuczka. Wlazłam na ogromny głaz i koniec nie było kamienia bym dalej mogla wejść do góry. Obejrzałam się w dół i omało nie dostałam ataku paniki jak podczas nurkowania. Mam lęk wysokości, ale myślę sobie jak oni tam weszli to też zdobędę tą górę.
Powoli wycofałam się w dół i weszłam schodkami za innymi mróweczkami.

20221030_134944.jpg
Nie spinam się na czas, ale zawsze muszę się spieszyć. Na Śnieżkę , bo opłacony był parking do godziny, a z Morskiego Oka zbiegaliśmy by zdążyć na imprezę góralską i prosiaka🐷

20221102_190200.jpg

20221030_135124.jpg

Diablak przywitał Diablice,
Słoneczkiem rozświetlił okolice
Dziołszki poszczytowały , humor dobry miały😉

20221030_135229.jpg
Fajne jest to , że deptam sobie śladami Karola Wojtyły. ⛰

20221030_135743.jpg
Wszystko poszło zgodnie z planem, obiad i schabowy zjedzony w najpiękniejszej restauracji.

20221030_141112.jpg

20221030_211214.jpg

20221030_140140.jpg
Widok na mrowisko, to najfajniejsze moje zdjęcie. 😍

20221030_141630.jpg

20221030_141633.jpg
Wróciliśmy inna trasą. Zawsze schodzenie to była dla mnie frajda. A tutaj szok. Zabolało mnie lewe kolano podczas powrotu. To chyba przez otyłość. Syn mi ostatnio sprawdził na aplikacji BMI, on miał wszystko idealne, a mnie wyszła otyłość. Syn pocieszył mnie słowami- ale z tyłu mamo to ty wyglądasz młodo😶.., hmm może i z tyłu nie wygladam źle , ale czuję już w kościach , że czas leci.
Opanowałam swój sposób schodźenia bokiem jak paralityk. Zauważył to turysta i powiedział mi cześć, mnie też boli kolano, no to mnie trochę pocieszył i z Bożą pomocą zleciałam jak burza.😁
Po drodze gdy my schodziliśmy jeszcze ludzie wchodzili na szczyt z dziećmi!!!
My dotarliśmy do auta to już robiło się ciemno.

IMG-20221030-WA0001.jpeg
Zakwasy w łydkach bolały mnie tydzień.
Przez zimę muszę zadbać o te moje kolana i zrobić coś z tą otyłością. Szacun dla tych co wchodzą tam zimą. Ja już na jakiś czas mam dość wspinaczek. ⛰💙☀️

IMG-20221030-WA0030.jpg
Ps. Na drodze Patrol Policji na szczęście nie dawali mandatów.



0
0
0.000
1 comments