Cieszyn-cieszy🍂

Piękne miasto, często przejazdem zawsze sobie mówiłam, że muszę odwiedzić Cieszyn.

Nie będę się rozpisywać co warto zobaczyć, bo każdy może to sprawdzić i wybrać coś dla siebie.

Zapraszam na jesienny spacer po Cieszynie i tym "naszym" i Czeskim.

Warto zobaczyć miasto z Wieży Piastowskiej na Wzgórzu Zamkowym .
Wejście płatne.

Rotunda romańska z X1.w to moim zdaniem najpiękniejsza budowla.

Ładne, zadbane uliczki, kolorowe kamienice.

Na pamiątkę po tramwajach zostały tylko szyny.

Rynek całkiem przyjemny, chociaż kipi od betonozy.
Na środku fontanna.

Chciałam zjeść burgera , niestety non-stop były zajęte wszystkie miejsca. Spacerując zauważyłam w gablocie ciasta. Wyglądały niesamowicie apetycznie. Nie kupuję raczej ciast , więc mśąż bardzo się zdziwił, że chcę "kremówkę" którą zawsze kupuję w Wadowicach.

Polecam kremówki " "Pod Merkurym" tanie nie są, ale tak kruchych listków francuskich i puszystego kremu nie jadłam nigdzie. Te " papieskie " mogą się schować.

Na Olzie przekroczyliśmy granicę popatrzeć co tam u naszych sąsiadów.
Pamiętam jeszcze czasy gdy jeździło się po citrokapki i inne cuda z Czech. Wtedy wydawał mi się Czeski Cieszyn taki piękny i kolorowy.
Teraz byłam zdziwiona, że zatrzymał tam się czas. Po polskiej stronie wszystko wydawało mi się piękniejsze.

Nawet fonntanna na Rynku sucha.
Mieliśmy coś zjeść tam, ale postanowiłam wrócić do Polski na czeskie piwo. 😜
Super 🍺

Z okna lokalu było widać tył teatru.
Świetne jedzenie.
Apetycznie wyglądała też pizza. Wszyscy brali tam krem z pomidorów, na który się skusiłam.
Cieszyn cieszy nie tylko oczy...Polecam to miasto napewno tam wrócę , bo nie znalazłam Studni Trzech Braci😉
Ps. W Bieruniu wszystkie kasztany są wyzbierane zanim tylko spadną , a tam koło kościoła św. Jerzego ( darmowy parking) nazbierałam sobie i cieszyłam się jak dziecko.