Sezon start! [RowerBlog #1]

avatar

Od kilku tygodni sporadycznie (jak dotąd) wsiadam na rower wiedziony tęsknotą za uczuciem wiatru we włosach (których coraz bardziej ubywa).

W tym roku trochę odświeżyłem formułę, technologicznie zrobiłem krok w tył, z nadzieją na krok w przód w kwestii czystej radości z jazdy i braku problemów z serwisowaniem sprzętu.

Zainwestowałem w rower typu single speed.
Trafiłem na niego okazyjnie na początku tego roku na olx.
Tłumacząc najprościej jest to rower jednobiegowy, bez przerzutek.
Dodatkowo jest świetną bazą pod tzw. ostre koło czyli sprzęt bez wolnobiegu, z pedałami połączonymi na sztywno z tylnym kołem.
W skrócie kręcą się pedały - kręci się koło i odwrotnie.
Bardzo podoba mi się idea "biegania na rowerze" ale sympatia do zębów i wszystkich kości w całości podoba się bardziej ;)

Jak się jeździ? Nadzwyczaj dobrze. Pomimo tego, że jest o jeden rozmiar mniejszy od właściwego do mojego wzrostu to jest wygodny. Brak przerzutek zabiera część z dynamiki jazdy ale to surowe podejście, w ramach którego wszystko zależy od moich nóg bardzo mi się, jak na razie, podoba. Do tego jest lekki i bardzo łatwo się o niego dba.

Ciąg dalszy nastąpi...
Wiosno przybywaj!

1647882891188.jpg



0
0
0.000
0 comments